Dzień staje się coraz krótszy, a niektórzy użytkownicy rowerów w Poznaniu zdają się nie wiedzieć, że światła stanowią jego obowiązkowe wyposażenie.
- Zaapelujcie proszę do rowerzystów, żeby używali oświetlenia - napisała do nas Czytelniczka Joanna. - Codziennie jeżdżę drogą rowerową wzdłuż ul. Bułgarskiej, jest na niej spory ruch i o zmroku (który zapada coraz szybciej) większość jeżdżących rowerzystów nie ma świateł. Wczorajsza sytuacja zdopingowała mnie do zwrócenia się do Państwa. Z przodu jechał na rowerze nieoświetlony kilkulatek, za nim jego tata z zapalonym przednim światłem, jego synek i tak był niewidoczny, za tatą jechała kompletnie nieoświetlona matka z dzieckiem w foteliku - opisuje.
- Rowerzysta od zmierzchu do świtu lub w tunelu jest obowiązany używać świateł stanowiących obowiązkowe wyposażenie roweru. Ponadto musi zachować szczególną ostrożność, jak również włączyć światła, w które rower jest wyposażony (z przodu i z tyłu) w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza (mgła, deszcz, itp.). Podczas jazdy w dzień przy dobrej widoczności dopuszcza się, aby światła pozycyjne roweru były zdemontowane, natomiast na stałe musi być zamontowane obowiązkowe światło odblaskowe - informuje policja.
Ale Czytelniczka zwraca uwagę także na zachowania kierowców. - Dwie sytuacje z wczorajszego wieczoru, również ul. Bułgarska. Kierowcy wjeżdżający na ul. Bułgarską patrzyli tylko na to, czy nie jechały samochody od ul. Bukowskiej, mimo iż dojeżdżali do przejazdu rowerowego, nie patrzyli w drugą stronę (od ul. Grunwaldzkiej) na nadjeżdżających rowerzystów, nawet głowy nie odwrócili. Dwa ostre hamowania uchroniły mnie przed zderzeniem z samochodami, których kierowcy wymusili na mnie pierwszeństwo. Nomen omen w obu przypadkach były to kobiety... blondynki - kończy Joanna.
Autor: KaT
[ze strony internetowej epoznan]
Comments