top of page
  • sokwoj1

DEWELOPER SIĘ PRZYCZAIŁ? (marzec 2021)



Wszystko wskazuje na to, że Fortowi VIIa na razie nie grozi zabudowa, przeciwko której są właściwie wszyscy z wyjątkiem zainteresowanego dewelopera - firmy Constructa Plus. Deweloper, by uniknąć blamażu, rakiem wycofuje się z propozycji, za którą jeszcze niedawno tak gardłował. Na razie.


Firma deweloperska kupiła fort 20 lat temu. Można by zapytać po co jej fort, gdzie zgodnie z prawem nie można postawić nawet kórnika. Dotąd nic się nie działo, w ostatnich tygodniach wybuchła jednak bomba: firma zamierza wybudować tam blokowisko, choć niby nie wolno.


Deus ex machina


Constructa Plus próbuje przepchnąć swoja inwestycję na podstawie tak zwanego

Lex Deweloper – specustawy pozwalającej budować wbrew zapisom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Przyjęcie tego prawa rząd uzasadniał koniecznością przyspieszania programu Mieszkanie Plus, tymczasem ustawa służy wyłącznie deweloperom. Ustawodawca, jak zwykle, czegoś nie dopatrzył – prawo mające w zamyśle służyć budownictwu

czynszowemu wspomaga komercję.

Deweloper chce na stokach Fortu VIIa, będącego pod ochroną konserwatorską, jak wszystkie poznańskie forty, postawić aż 12 bloków z mieszkaniami na sprzedaż i podziemne garaże.

Firma broni się, że bloki miałyby stanąć nie w samym forcie (jakby to było możliwe) ale na tak zwanym stoku bojowym, stanowiącym jego integralną część.


Biedak bogaczowi listkiem figowym


Plan zagospodarowania przestrzennego w ogóle w rejonie fortu nie przewiduje budownictwa mieszkaniowego. Można go obejść stosując Lex Developer, jest jednak jeden warunek: zgodę na to musi wyrazić Rada Miasta. Dobrze więc zadbać o odpowiedni wizerunek.

Z obłudą właściwą bezwzględnemu biznesowi próbę zabudowy otoczenia fortu deweloper z uporem nazywał „projektem społecznym” czy też „rewitalizacją”. Zapewne nie przypadkiem za partnera dobrał sobie Fundację Pomocy Wzajemnej „Barka” znaną w mieście głównie z tego, że żyje dobrze z każdą władzą. Nic dziwnego, że 13 podmiotów tak zwanej ekonomii społecznej

gardłuje jednym głosem za budową. Zaiste, egzotyczny sojusz wielkich pieniędzy z wykluczeniem społecznym. Sprawa ma jeszcze jedno dno – dzięki zaangażowaniu partnera z trzeciego sektora Constructa Plus ma pewne szanse na... dofinansowanie swojego komercyjnego na wskroś projektu pieniędzmi z Unii Europejskiej.

Jak to często w takich wypadkach bywa, deweloper chce najpierw zbudować mieszkania na sprzedaż, a dopiero potem zająć się „rewitalizacją” fortu. Ad Calendas Graecas? Nie byłby to pierwszy taki przypadek.

Opinia społeczników i przyrodników jest jednoznaczna – przeciwko zabudowie wypowiedziały się autorytety w zakresie ochrony przyrody: naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego, Koalicja ZaZieleń Poznań, Stowarzyszenie Prawo do Przyrody, Stowarzyszenie Polskich Architektów Krajobrazu czy Centrum Promocji Ekorozwoju, także miłośnicy fortyfikacji. To nie jest pełna

lista. Ochrony wymaga zwłaszcza zabytkowy (wpisany do rejestru zabytków wraz z całym fortem) starodrzew, który w razie budowy osiedla Constructy Plus poszedłby, zdaniem przyrodników, pod topór. Mniejsze drzewa w sporej części już wycięto. Przeciw są samorządowcy z Grunwaldu i Ławicy.

Deweloper w ostatnich miesiącach systematycznie lobbował za swoją koncepcją wśród radnych, zwłaszcza tradycyjnie sprzyjających biznesowi polityków Koalicji Obywatelskiej. Wciąż nie wiadomo, czy zdobyłby potrzebną większość, choć niemal na pewno przekonał prezydenta Jacka Jaśkowiaka, który swego czasu szedł do wyborów między innymi pod hasłem zrównoważonego

rozwoju, czego projekt Constructy Plus jest zaprzeczeniem.


Trafiła kosa na kamień


Sprzeciw wobec budowy blokowiska wokół fortu przyszedł z najmniej spodziewanej strony. Procedura przewiduje, że zanim projekt uchwały trafi na sesję Rady Miasta musi zostać uzgodniony z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. I tu spotkał się ze sprzeciwem.

W tej sytuacji miasto ma związane ręce. Constructa Plus, by uniknąć blamażu – niekorzystnej dla siebie decyzji - wniosła o zawieszenie postępowania w urzędzie i Radzie Miasta.


Nie zapominajmy jednak, że Constructa Plus wciąż jest właścicielem terenu i w każdej chwili może do sprawy wrócić, zapewne przy bardziej sprzyjających politycznych wiatrach – RDOŚ to organizacja rządowa, a więc będąca w rękach PiS, podczas, gdy w mieście rządzi opozycja. Patrzenie władzy i deweloperowi na ręce jeszcze się nie skończyło... Constructa Plus ma trzy lata na podjęcie zawieszonego postępowania.

Gra idzie także o coś więcej. Gdyby deweloperowi udało się przeforsować zabudowę fortu VIIa, byłby to bardzo niebezpieczny precedens. Nie przypadkiem również innymi działami poznańskiej twierdzy interesują się inwestorzy. Za przykład niech posłuży fort VI, kupiony przez prywatną firmę z zamiarem zamiany na hotel. Za jakiś czas możemy się obudzić w mieście otoczonym nie pierścieniem zabytkowych fortyfikacji, tylko pomników poronionego prawa.


Darek Preiss

grafika: Koalicja Zazieleń Poznań, Prawo do Miasta



[Informator Osiedlowy nr 95]

bottom of page